Ulica Trochimowskiego, imieniem wielkiego Polaka patrioty i oddanego działacza społecznego w Częstochowie. Wydawałoby się, że taka ulica, imieniem takiego Polaka powinna lśnić porządkiem i być przykładem dbałości władz miasta. Nic podobnego, ulica przy której znajduje się wiele firm i zakładów m. in. ISD Huta Częstochowa czy Rurexpol, straszy bałaganem, zaniedbaniem i zapomnieniem. Dziko rosnące krzewy i chaszcze powoli wyłączały ją z bezpiecznej komunikacji samochodowej i rowerowej. O pieszej nie wspomnę. Przemieszczanie się do pracy tą drogą, szczególnie porą nocną w kierunku znajdujących się tam zakładów stało się bardzo niebezpieczne. Bezpańskie psy, brak odpowiedniego oświetlenia i bardzo ograniczona widoczność dla kierowców „czekały" tylko na wypadek który wisiał w powietrzu. Do tego należy dołożyć brak stosownego przejścia dla pieszych po bezmyślnym zlikwidowaniu kładki, które wydłużyło zmierzających do pracy o 2,8 km.
Telefony, pisma kierowane do odpowiednich instytucji nie dawały żadnych rezultatów. Wniosek nasuwał się sam: o porządek dba się tylko w około Ratusza. Jednak nie odpuszczamy. NSZZ Solidarność Rurexpolu kieruje kolejne pisma do stosownej instytucji. Robimy wizje lokalną. Obecni, niedowierzają, że nieopodal głównych arterii jest taki zapomniany i dziadowski kąt. No cóż tylko w gazecie Miesiąc W Częstochowie.pl oglądamy świecidełka i garnitury miejskich celebrytów. Rzeczywistość wygląda z goła inaczej. Przy wsparciu Przewodniczącego NSZZ Solidarność Jacka Strączyńskiego, Radnych dzielnicy Raków i innych pomocnych osób udaje się ruszyć ten skostniały organizm. Szkoda, że tak późno, bo to już jesień i że „trzeba użyć armat by zastrzelić muchę". Ale jak trzeba to trzeba. Strzał był celny skoro prace ruszyły z kopyta. A my mamy nadzieje, że zostaną zakończone dopiero wtedy, gdy ulica Trochimowskiego nabierze rzeczywistego wyglądu. Mamy też nadzieje, że w przyszłości nie będzie trzeba podejmować kolejnych interwencji. Na razie jest sukces, ale jak będzie dalej? Pożyjemy, zobaczymy. Na następnej stronie pismo jakie wystosowaliśmy do zarządu dróg, interpelacja radnego oraz kilka zdjęć naszej "pięknej" drogi.